SAMOTNOŚĆ oczyszczeniem cz.2


Człowiek, żyjąc samotnie zatraca się w smutku. Nie dostrzega potencjału oazy spokoju, jaka nastała. Często cierpi, ponieważ przyzwyczajenie do pożycia we dwoje zrobiło swoje, a po głowie krążą rozmaite myśli podyktowane lękiem o przyszłość: 

„Jestem sama/ sam, i teraz co? Jak wyglądać będzie moje życie?”

„Znajdę kogoś dla siebie? A jeśli nie? To, jak poradzę sobie z płaceniem rachunków? O jej… o jej… Jaka jestem nieszczęśliwa”.

„Co za los mnie spotkał. Wstyd pokazać się znajomym”.

Człowiek niepotrzebnie zatapia się w troskach. To podstawowy błąd osoby, żyjącej w systemie.

Jako opiekun duchowy rozmawiam często z zatroskanymi ludźmi, także na tematy samotnego życia. Uświadamiam wtenczas, że nie jest tak, jak oni myślą.

Samotny człowiek to pełnowartościowa istota. Niczego jej nie brakuje ani aparycji, ani zaradności, zdolności czy odwagi. Tylko człowiek wmawia sobie i odejmuje niezdrowymi przekonaniami.

„Samotność nieraz jest lekiem”

W okresie samotności ujawniają się nowe możliwości, o czym osoba samotna całkowicie zapomina. Dla niej ważniejsze jest rozpaczanie albo życie w strachu zamiast wziąć byka za rogi i wskoczyć odważnie w nurt nowego etapu życia. Wszak nigdy nie jesteśmy sami, więc Stwórca z pewnością pomaga. Nawet wtedy, gdy nie prosisz o pomoc. Nasze życie toczy się po części wedle Boskiego planu, więc po co się bać i martwić zawczasu?
Dlatego też, prowadząc rozmowy niejednokrotnie staram się zmienić punkt widzenia i ukierunkowuję daną osobę na działanie, ponieważ martwienie się, to strata czasu – droga donikąd (stanie w miejscu). Lepiej zrobić coś dla siebie - skupić uwagę na osobistych potencjałach, by zająć się własnym rozwojem. Wtedy warto pomyśleć o uzdolnieniach, których z pewnych przyczyn nigdy dostatecznie nie rozwinęliśmy, i iść w tym kierunku poprzez udział w szkoleniach, warsztatach, kursach, a także podejmując dodatkową edukację w szkole lub nauki na przykład u nauczycieli duchowych. W okresie samotności ujawniają się nowe pragnienia, czasem zaskakujące, a Twoim zadaniem jest wskrzesić w sobie odwagę do podejmowania wyzwań, i tych małych, i tych dużych.

Żyjąc w pojedynkę dokładnie obliczysz na co Ciebie stać i dokonasz sensownego wyboru. A jeśli nie do końca jesteś pewna/y swojej decyzji, zapytaj przyjaciela. On pomoże Ci w wyborach. Zna Ciebie i Twoje zdolności, których Ty możesz nie dostrzegać, mając siebie na co dzień J ha… ha…
I jeszcze jedna sugestia:
- Ciesz się życiem. Przyjmuj gości i podtrzymuj życie towarzyskie. Pustelnia, umartwianie się, to nie Twoja droga…. Zrób coś szalonego, co Ciebie uszczęśliwi. A kto wie.... może wolność tak Ci się spodoba, że przy tym pozostaniesz. 
Z wyrazami miłości
Donata Jabłońska

Komentarze