Parę słów :)

Postów na blogu jest powyżej stu.
Niektóre związane są z wizjami, a to dlatego, że jeśli ujrzę coś niepokojącego, podaję do publicznej wiadomości na niniejszym blogu. Ani trochę nie cieszą mnie zapowiedzi o zagrożeniu, lecz czynię to w trosce o bezpieczeństwo Polaków, by redukowali w sobie strach. 
Kto nie ufa wizjom i bagatelizuje przyszłość, to indywidualna sprawa tego człowieka. Nikogo nie zmuszam do wiary w coś, co jeszcze nie zaistniało, a o tym tylko się powiedziało, czy napisało. Niektórzy potrzebują realnych dowodów, żeby uwierzyć. Ludzie tacy, nie są otwarci na duchowe wieści, które przenikają tylko do części ludzkich istot na naszym globie. Osoby zamknięte na duchowość (sceptycy, bojaźliwi, żyjący w katolicyzmie) zazwyczaj nie otrzymują wizji, nie widzą negatywnych wpływów i unikają tematów, które określają niedorzecznymi. Wolą żyć w nieświadomości realiów. Takiego wybory dokonali. Lecz wystarczy posłuchać, jak żyją teraz Francuzi. Rozglądają się, idąc po ulicy, w metrze i w autobusie, czy nie został gdzieś porzucony plecak albo nie wystaje jakaś broń spod ubrania. Myślisz, że Polska to taki bezpieczny kraj?? Przecież mamy otwarte granice...
Kto nie słucha ostrzeżeń, wystawia się na uderzenie młota. Taka prawda. 
Donata Jabłońska




Komentarze

Prześlij komentarz