Większość tematów poruszonych na blogu, pochodzi z moich osobistych działań na polu duchowym. Znajdziesz w postach wiedzę konieczną, aby przygotować siebie do pracy z Bożą Energią, jeśli zdecydujesz się na to, po przeczytaniu wszystkich artykułów.
Lecz.... wypracowanie daru Bożego wiąże się także z tym, że istoty złe będą Ciebie nachodzić, co jakiś czas. Duchy te (byty nieczyste) ujawniają się w realnej rzeczywistości w nadziei, że wystraszą człowieka, a on porzuci z czasem pracę na rzecz istot żywych (ludzi, zwierząt, roślin...). Tego, radziłabym nie czynić. Trzeba zaakceptować fakt, że czyniąc Dobro dla innych, nastąpią konfrontacje z istotami złymi. Taka kolej spraw :) Jeśli, człowiek boi się duchowego ryzyka, nie powinien prosić Boga o Boży dar. Lecz, nadmienię przy okazji, że byty szkodzą wszystkim ludziom, bez względu na fakt, czy człowiek pragnie pomagać ludziom poprzez Boży dar, czy nie. Różnica polega na tym, że osoba wysoko wibracyjna odczuwa na ciele ataki energetyczne, a masa ludzi na Ziemi tego w ogóle nie czuje. Żyją, więc w nieświadomości istnienia okupanta (wroga/nieprzyjaciela/niszczyciela życia).
Duchowość sama w sobie jest wspaniała, lecz ma te swoje ciężkości, o których wspomniałam. Pomaganie ludziom złości siły zła. Dlatego, walczą o swoje, rozmaitymi sposobami. Potrafią pobić człowieka, rzucać sprzętem domowym, pukać w nocy do drzwi, szeleścić czy spalić dom. Od stuleci, infekują także ludzkie pole energetyczne.
Osoba uduchowiona (wysoko wibracyjna) nie może być słaba psychicznie czy niezdecydowana w dążeniu ratowania ludzkich dusz poprzez dar widzenia, uzdrawiania czy innego rodzaju czynienia cudów :)
Moja rada: Nie bój się tematyki tej, czytaj i się edukuj :) Praktykować nie musisz. Wystarczy, że poszerzysz horyzonty albo czasem zastosujesz pomocne rozwiązania, jeśli wydarzy się u Ciebie coś niepokojącego.
Publikowane treści oraz autorskie filmy, podlegają ochronie praw autorskich na mocy Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 roku Nr 90 poz. 631 z póź. zm.)
Donata Jabłońska
Lecz.... wypracowanie daru Bożego wiąże się także z tym, że istoty złe będą Ciebie nachodzić, co jakiś czas. Duchy te (byty nieczyste) ujawniają się w realnej rzeczywistości w nadziei, że wystraszą człowieka, a on porzuci z czasem pracę na rzecz istot żywych (ludzi, zwierząt, roślin...). Tego, radziłabym nie czynić. Trzeba zaakceptować fakt, że czyniąc Dobro dla innych, nastąpią konfrontacje z istotami złymi. Taka kolej spraw :) Jeśli, człowiek boi się duchowego ryzyka, nie powinien prosić Boga o Boży dar. Lecz, nadmienię przy okazji, że byty szkodzą wszystkim ludziom, bez względu na fakt, czy człowiek pragnie pomagać ludziom poprzez Boży dar, czy nie. Różnica polega na tym, że osoba wysoko wibracyjna odczuwa na ciele ataki energetyczne, a masa ludzi na Ziemi tego w ogóle nie czuje. Żyją, więc w nieświadomości istnienia okupanta (wroga/nieprzyjaciela/niszczyciela życia).
Duchowość sama w sobie jest wspaniała, lecz ma te swoje ciężkości, o których wspomniałam. Pomaganie ludziom złości siły zła. Dlatego, walczą o swoje, rozmaitymi sposobami. Potrafią pobić człowieka, rzucać sprzętem domowym, pukać w nocy do drzwi, szeleścić czy spalić dom. Od stuleci, infekują także ludzkie pole energetyczne.
Osoba uduchowiona (wysoko wibracyjna) nie może być słaba psychicznie czy niezdecydowana w dążeniu ratowania ludzkich dusz poprzez dar widzenia, uzdrawiania czy innego rodzaju czynienia cudów :)
Moja rada: Nie bój się tematyki tej, czytaj i się edukuj :) Praktykować nie musisz. Wystarczy, że poszerzysz horyzonty albo czasem zastosujesz pomocne rozwiązania, jeśli wydarzy się u Ciebie coś niepokojącego.
Publikowane treści oraz autorskie filmy, podlegają ochronie praw autorskich na mocy Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 roku Nr 90 poz. 631 z póź. zm.)
Donata Jabłońska
Komentarze
Prześlij komentarz