Byłam osobą mięsożerną, jak większość ludzi na globie. Jadłam, co przygotowała
mama i tak sobie rosłam przez lata. Pokończyłam szkoły, zdobyłam zawód, aby wejść
w dorosłość. Wyjechałam z małego miasta, aby znaleźć pracę w większym mieście.
Tułałam się po wynajmowanych pokojach i mieszkaniach, mieszkając z rozmaitymi
osobowościami, uczciwymi pod względem opłat, w większości przypadków. Gdy,
zaczęło wieść się mi troszkę lepiej pod względem zarobków, przyszła do mnie
myśl, że spożywanie mięsa, niekoniecznie to słuszny trend w ludzkiej diecie. Było
mi szkoda zwierząt, które masowo zabijano dla posilania się.
Wcześniej, kupiłam książki na temat wegetarianizmu, ale nie gotowałam z tych przepisów, ponieważ pichcenie wedle ich składników było za kosztowne dla mnie. Tak, mi się zdawało, mając w głowie poziom cen. Wymyślałam potrawy.
Spożywanie mięsa rzuciłam z jednym dniem, podobnie, jak niektórzy nałóg palenia papierosów :) Z wcześniejszych wyników laboratoryjnych wynikało, że miałam, nieco zawyżony cholesterol. W nowej diecie, jadłam sery, surówki, sałaty, zupy. Uwielbiałam rukolę i cenię ją do dziś. Lecz, wszelkie sałaty ze sklepu, nie oddają walorów smakowych, jak te z ogródka :)
Teraz, po paru latach, gdy wykonałam ponownie wyniki laboratoryjne, wszystko jest w normie.
Raz w roku oczyszczam organizm z toksyn i ze stanem zdrowia jest w porządku. Aczkolwiek po zmianie diety sporo schudłam i potrzebowałam 1,5 roku, aby przytyć. Jestem lżejsza w sobie i nieco słabsza w sile, ale wegetarianie, tak mają :) Dodam, że nie spożywam ryb, żadnych owoców morza. W swojej kuchni używam oleje tłoczone na zimno: z pestek winogron, kukurydziany i nieco oliwy z oliwek extra virgin oraz naturalne masło. Oliwa z oliwek jest cięższa w swojej konsystencji, więc stosuję jej mniej. Sporo jem ziemniaków, jajek, serów i past z warzyw z nasionami BIO, na przykład czarny sezam. Spożywam tylko to. Po prostu, wybrałam mniejsze zło, a decyzja ta wpłynęła pozytywnie na stan mojego zdrowia.
Taki rodzaj pożywiania się, ułatwia proces oczyszczania organizmu z toksyn i metali ciężkich, które powodują choroby, a także pomaga znacząco w rozwijaniu się we własnej duchowości. Pragnę poznać realną prawdę o świecie, a wiedza ludzka, pochodząca od naukowców czy kościoła, mi nie wystarcza :) Człowiek lubi przekazywać półprawdy lub całkowicie zmieniać fakty.
Donata Jabłońska
Wcześniej, kupiłam książki na temat wegetarianizmu, ale nie gotowałam z tych przepisów, ponieważ pichcenie wedle ich składników było za kosztowne dla mnie. Tak, mi się zdawało, mając w głowie poziom cen. Wymyślałam potrawy.
Spożywanie mięsa rzuciłam z jednym dniem, podobnie, jak niektórzy nałóg palenia papierosów :) Z wcześniejszych wyników laboratoryjnych wynikało, że miałam, nieco zawyżony cholesterol. W nowej diecie, jadłam sery, surówki, sałaty, zupy. Uwielbiałam rukolę i cenię ją do dziś. Lecz, wszelkie sałaty ze sklepu, nie oddają walorów smakowych, jak te z ogródka :)
Teraz, po paru latach, gdy wykonałam ponownie wyniki laboratoryjne, wszystko jest w normie.
Raz w roku oczyszczam organizm z toksyn i ze stanem zdrowia jest w porządku. Aczkolwiek po zmianie diety sporo schudłam i potrzebowałam 1,5 roku, aby przytyć. Jestem lżejsza w sobie i nieco słabsza w sile, ale wegetarianie, tak mają :) Dodam, że nie spożywam ryb, żadnych owoców morza. W swojej kuchni używam oleje tłoczone na zimno: z pestek winogron, kukurydziany i nieco oliwy z oliwek extra virgin oraz naturalne masło. Oliwa z oliwek jest cięższa w swojej konsystencji, więc stosuję jej mniej. Sporo jem ziemniaków, jajek, serów i past z warzyw z nasionami BIO, na przykład czarny sezam. Spożywam tylko to. Po prostu, wybrałam mniejsze zło, a decyzja ta wpłynęła pozytywnie na stan mojego zdrowia.
Taki rodzaj pożywiania się, ułatwia proces oczyszczania organizmu z toksyn i metali ciężkich, które powodują choroby, a także pomaga znacząco w rozwijaniu się we własnej duchowości. Pragnę poznać realną prawdę o świecie, a wiedza ludzka, pochodząca od naukowców czy kościoła, mi nie wystarcza :) Człowiek lubi przekazywać półprawdy lub całkowicie zmieniać fakty.
Donata Jabłońska
Komentarze
Prześlij komentarz